Wednesday 23 March 2011

Wprowadzenie do demokracji.


Drogi Ewentualny Czytelniku,

Po pierwsze dziękuję Ci że stajesz się mniej i mniej Ewentualny z każdym dniem! Tylko wczoraj mój BLOG odnotował ponad  500 (!!) pojedyńczych wejść! Doprawdy internet to potęzna maszyna, a ja nie spodziewałem się iż mój Blog stanie się dla kogokolwiek interesujący. Dziękuję bardzo za wsparcie i darmową  promocje.

W nagrodę za Twoją pomoc, Drogi i Ewentualny Czytelniku, opowiem Ci krótką historię, często przytaczaną przez różnorakich liberalnych konserwatystów na całym świecie. Leci to zwykle mniej więcej tak:

Otóż razu pewnego płynął przez bezkres oceanu piekny statek, który był o tyle niezwykły iż nie było na nim kapitana. Wszyscy byli sobie równi: kobiety z mężczyznami, dzieci z dziadkami, Pederaści i Lezbijki z ludźmi normalnymi, biedni z bogatymi itp. Jako że nie było kapitana, a statek musi być przecież jakoś sterowany wprowadzony niezwykle zaawansowany system sterowania polegający na głosie większości. Otóż każdy z pasażerów miał przy sobie mały pilot i za każdym razem jak statek musiał lekko skorygować kurs, ogłaszano demokratyczne głosowanie i pasażerowie decydowali, czy statek powinien skręcić nieco w prawo, czy też może nieco w lewo. I jako iż pogoda była wyśmienita wszystko to sprawowało się całkiem nieźle. Ludzie byli przeszczęśliwi, nie musieli się troszczyć o nic – słońce grzało ich twarze, chłodzone natychmiast morską bryzą, wszyscy mieli dostęp do darmowych drinków jedzenia i w razie potrzeby do opieki medycznej, zakochane pary spędzały cudowny czas na dziobie statku wychylając sięza rufe, a g*je jak zwykle waliły się w d**e w kiblu.

Lecz niestety sielanka ta nie trwałą wiecznie. Oto pewnego dnia sztorm zebrał się niesamowity. Ogromne fale rzucały statkiem na prawo i lewo niczym łupiną orzecha. Ciemność zapanowała straszliwa, a w dodatku w oddali pojawiła się ogromna góra lodowa. Na szybko ogłoszono referendum, ludzie poczęli wciskać przyciski jak oszalali – ten w prawo, ten w lewo, ten hamuje ten przyspiesza. Na nic to - statek sunął na góre lodowa z niezachwianą prędkością.

-Już po nas – krzyczeli- Już po nas. Niech nas ktoś ratuje!!

I kobiety schowały się pod opiekuńcze ramiona swych mężów, dzieci szukały schronienia u swoich dziadków, a g**e pospiesznie pozamykały zasówki w drzwiach od kibli. Wtem gdy już niemal wszyscy stracili nadzieję na ratunek, na horyzoncie pojawiła się nadzieja. Oto kapitan wybiegł prędko z swej kajuty, chwycił pewnie za ster, obrócił kołem pare razy w lewo i statek pewnie wyminął zagrożenie, kierując się na bezpieczne wody.

Jaki z tego wniosek? A taki że dopóki mamy nadmiar jedzenia, nadmiar dobrobytu, względny pokój na świecie to możemy sie bawić w taką dziecinade, jednak ciężkie czasy wymagają liderów. Poza tym wyobraźmy sobie że zamiast statkiem pasażerowie lecą samolotem. I demokratycznie, przyciskiem przy fotelu, wybierają czy podciągnąć wolant w górę, w dół, w lewo czy w prawo, czy wypuścić podwozie podczas lądowania, itp itd. Kazdy widzi że to jawna głupota – jak można dać pani Marcinczykowej, Józefowi, Zbychowi spod budki z piwem, czy Henrykowi – hydraulikowi w Londynie, prawo decydowania o sterowaniu samolotem. Przecież żadno z nich o tym zielonego pojęcia nie ma!!

Otóż to! A wyobraźcie sobie, że w dzisiejszych czasach pani Marcinczykowa, Józek, Zbyszek i Henryk decydują o Ustawach Legislacyjnych, planowaniu przestrzennym, polityce zagranicznej, polityce wewnętrznej, sterowaniem stóp procentowych, wszczynaniem wojen, NIE wszczynaniem wojen, opiece zdrowotnej, polityce fiskalnej, makroekonomii, ochronie środowiska, stanowieniu prawa (!!) ! 


Rozejrzyjcie się dookoła. Popatrzcie na te zakazane mordy swoich sąsiadów i znajomych z innych grup/klas/departamentów. Przecież to są niedorozwoje umysłowe, nieprawdaż? Przecież każdy twierdzi że otaczają go idioci. Otóż Ci idioci rządzą krajem! I dopóki mamy demokracje to w żadnym kraju nie będzie dobrze. Ale o tym szerzej innym razem. Chciałbym tylko zaprezentować jeszcze jeden przykład.

Otóż wyobraźmy sobie że ten statek jednak się rozbił. Nie było kapitana, statek się wpieprzył w Góre Lodową i tylko dwóch mężczyzn i jedna kobieta – powiedzmy Zbyszek, Heniek i Halina- przeżyło i jakimś cudem udało im się dopłynąć na malutką bezludną wyspę. Po mniej więcej dwóch godzinach, Zbyszek i Heniek wykończeni brakiem sexu, postanowili zgwałcić swoją koleżankę. I nic nie robiąc cosbie z jawnej niechęci Haliny prędko zabrali się do roboty. Otóż chyba wszyscy wyraźnie widzą że jest to raczej nie w porządku, nie?

Ok to teraz wyobraźmy sobie że po dwóch godzinach panowie urządzają referendum na temat „czy wyrażasz zgodę na by Heniek i Zbyszek odbyli stosunek sexualny z Haliną”. Wyciągnęli karteczki, uzupełnili, karteczki wrzucili do urny (też nie wiem skąd urna na bezludnej wyspie?!) i okazuje się że w tajnym, równym, powszechnym, bezpośrednim głosowaniu panowie zwyciężyli 2:1!!! Teraz mogą już bez najmniejszych oporów mieć tyle sexu z Haliną ile im się podoba.

Chyba każdy widzi absurd, nie?

Ja wiem że nam wszystkim od podstawówki, albo nawet i wcześniej, wpaja się że „demokracja to najlepszy możliwy ustrój”. Otóż nie moi drodzy. Demokracja to najgorsza forma Tyranii – Tyrania większości, zdeprawowana i wypaczona forma Republiki. I choć wiem że to może być dla niektórych szokujące, to są na szczęście inne, dużo lepsze systemy, i to systemy sprawdzone przez tysiące lat. Demokracja w dzisiejszej formie to wynalazek XX wieczny!! To jest precedens jaki nigdy w historii świata nie miał miejsca! Może poza ostatnimi 10-15 latami starożytnej Grecji, tuż przed jej upadkiem. Jako że zdaję sobie sprawę że 20-30 lat propagandy i demagogii nie odwróci się jednym postem, postaram się potraktować ten temat szerzej i dokładniej w przyszłości.

Także to w ramach wprowadzenia tyle. Więcej i dokładniej następnym razem.

Pozdrawiam,
Marketing Officer, Indie

4 comments:

  1. Słyszałem obie historyjki, ale w skróconych, mniej obrazowych wersjach. Tylko skąd się wziął kapitan (i jego kajuta) na statku bez kapitana?
    W sumie zastanawiam się, czy nasz polski kapitan z muszką ma wejść do Sejmu na jesieni czy może jakiś inny kapitan ma użyć wojska do zaprowadzenia tu porządku?

    ReplyDelete
  2. Druga opcja.
    Kapitan z muszką jest teoretykiem, filozofem siejącym w ludziach idee, swego czasu bodajże sam się nawet w ten sposób o sobie wypowiedział i tak określił swoją rolę.
    Na rolę lidera, tzn. naszego dosłownego kapitana się nie nadaje. Z czasem, gdy będziemy coraz głośniej mówić o tym (wolnym rynku i pokrewnych) i podejmować działania nie tylko słowne, narodzi się z nas samoistnie prawdziwy kapitan. A on już to całe demokratyczno-biurokratyczne barachło, rozpędzi w cztery wiatry.

    A co do bloga, czepiać się niestety nie da, jeden wielki pozytyw. Dobrze się czyta.
    Tak dalej.

    Z pozdrowieniami
    Myszkin

    ReplyDelete
  3. z tym kapitanem to sprawa wyglada tak ze jak pisalem notke to sie zaplatalem i nie mialem czasu poprawiac jako ze sie przerwa konczyla i doszedlem do wniosku ze sie to tak bardzo w oczy nie rzuca. Mialem to potem jakos skorygowac ale mi sie odechcialo.

    Co do Jasia to nie - on sie do dupy nie do polityki nie nadaje. Jasiek jest geniuszem, jednym z najlepszych publicystow jakich znam, a znam i czytuje nawet niektorych burakow lewakow. Jasiek jest po prostu swietnym strategiem, i genialnym teoretykiem.

    Al za kazdym razem jak sie czepi polityki to cos spierdoli i potem zwala wszystko na to ze go do telewizji nie wpuszczaja. Podziwiam go i stanal bym w jego obronie w kazdej sytuacji. Ale do polityki to on sie nie nadaje.

    Zreszta panowie, jak koles za kazdym razem jak widzi mikrofon to pierwsze co mu do glowy przychodzi to hitler i feministki no to o czym my tu mowimy. Nie mniej jednak jesli kiedys jakikolwiek nam sie krol narodzi to nie watpie iz bedzie to jedno z dzieci JKM. I za to mu jestem dozgonnie wdzieczny.

    pozdrawiam,

    Marketing Officer

    ReplyDelete
  4. ps. A przez dzieci mam na mysli "uczniow". Bo te jego dzieci to jakos tak daleko od jabloni. Jasiek madrze robi, rodzine chowa przed hienami, ale spodziewalbym sie po takim monarchiscie wychowac jakiegos porzadnego nastepce tronu.

    ReplyDelete