Drogi i Ewentualny Czytelniku,
jak zapewne wiesz aktualnie przebywam na innym kontynencie i obserwuje sobie z perspektywy trzeciej osoby co tam się w tej naszej Europie dzieje. Otóż tak po krótce to burdel.
Euro już praktycznie jest martwe. Wprawdzie w przeciągu miesiąca jeszcze uda im się wpompować ładnych pare miliardów (nieważne ile, ludzie i tak nie radzą sobie z cyframi większymi niż koszt zakupów nowego telefonu - poza tą granicą rozpoczyna się abstrakcja) w Grecje - i prawdę mówiąc bardzo się cieszę, bo mi ten śródziemnomorski trup cholernie kursy akcji ciągnie w dół. Ale jak tylko sytuacja się uspokoi to radze powolutku realizować zyski z inwestycji i przenosić się koniecznie na pewne aktywa tj. złoto srebro, biżuteria, nieruchomości. A jak koniecznie chcecie panstwo zostac przy walutach to prosze zwrócić uwagę jak ostatnimi czasy wzrósł nam kurs franka szwajcarskiego. Państwo sobie nie zdają nawet sprawy co to spowodowało. Bynajmniej niie "spadek wartości złotówki" (bo akurat wzrosła) ani też "brak reakcji rządu". W ogóle oskarżenia pismaniaków iż "Rząd powinien był obniżyć kurs CHF" są żałosne (no bo jak niby kuźwa?). Jak zwykle zresztą.
Otóż proszę państwa, ostatnio taki wzrost wartości CHF zanotowalismy w roku 2009. Zaraz przed pękniecięm tego BANIAKA spekulacyjnego. To ciężko aż sobie wyobrazić o jakich ilościach pieniędzy my tu mówimy, które zostało przetransferowane do franka szwajcarskiego. Nie dlatego że daje nadzieje na zysk. On daje jako taką gwarancje na brak straty.
Niestety teraz, dzięki ponownemu wpompowaniu niebywałych ilości pieniędzy w gospodarki, dodruku tak ogromnych ilości mamony oraz zniszczeniu gospodarek europejskich dofinansowaniami jesteśmy na skraju przepaści. Wszystkie fundusze inwestujące w waluty, poważni, liczący się na rynku gracze uciekają ze strefy euro aż się kurzy. Wszyscy machinarze, bankowcy, euro politycy, magnaci i Elyta wiedzą dokładnie co się święci i lokują swoje ciężko ukradzione oszczędności gdzie indziej. Tylko prosty cięzko pracujacy europejczyk nie ma za bardzo jak uciec. Bo raz że jego oszczędności są już dawno w posiadaniu wyżej wymieniionych, to jeszcze on swoją marną pensje dostaje w euro. To jak on ma od tego niby uciec i gdzie, jak już się euro towarzysze postarali żeby wszędzie było jednakowo drętwo?
Ja bardzo serdecznie zachęcam wszystkich do zapoznania się z moim postem pt. "Jak się robi pieniądze". Z tego oto tekstu można się m.in. dowiedzieć iż pieniądze w dzisiejszych czasach nie mają żadnego pokrycia i można je sobie drukować w zależności od zapotrzebowania czy ogólnego widzimisie niemiłościwie nam panujących. Wartość pieniędzy tkwi w tym iż ludzie jeszcze wierzą ze one jakąś tam wartość mają. Im więcej wiary - tym większa wartość. Im wiary mniej - tym wartość niższa. Troche jak z kościołem (pewnie dlatego się mówi że pieniądz to religia XXI w).
Jeden z moich czytelników, Pan Łukasz, podrzucił mi był wczoraj pewien obrazek z Wczc. bloga Sz. pana Roberta Gwiazdowskiego. Proszę rzucić okiem :
Wykres ten przedstawie mniej - więcej ilość pieniądza na rynku w poszczególnych latach. Sam proces zwiększania się tej ilości nie jest zły - jest nawet pozytywny. Jako iż społeczeństwa się bogacą, zwiększa się nasz dobrobyt, potrzeba narynku takiej ilości pieniędzy która by tą wartość dóbr równoważyła. Jednak jesli pieniędzy na rynku jest zbyt dużo dochodzi do Inflacji (od ang - inflate - pompować) czyli przepompowania ilości mamony w gospodarce (znów odsyłam do postu pt. "Jak się robi pieniądze"). Dlatego też ilość pieniędzy musi być w pewie sposób regulowana. W normalnych czasach zajmuje się tym rynek - czyli nikt i wszyscy zarazem.
W nienormalnych za to zajmują się tym Ci którzy mają interes w machinacjach - czyli politycy, bankierzy i Elyta. Jak to się kończy? Otóż proszę popatrzeć na wykres i użyć głowy: jak idzie zauważyć w roku 2009 ilość mamony na rynku zwiększyła się niemal dwukrotnie. I nie znaczy to bynajmniej że nagle Apple wydało wszystkie modele Iphonów od generacji 3 do 50, odkrylismy technologie do podróży w czasie czy skonstruowano perpetum mobile. Nic z tych rzeczy. Spowodowane to było nagłym wpompowaniem przez FED w gospodarkę USA 3.4 biliona dolarów (bilion czyli tysiąc x tysiąc x tysiąc x tysiąc!! lub milion milionów bądź tysiąc miliardów!!!!). Skąd to wzieli? A no z dupy. Piszesz na komputerze cyfre, wcikasz enter i już jest. Banał.
Ta mała fluktuacja na koniec 2009 roku to właśnie nasz kryzys, wywołany między innymi, lecz bezpośrednio przez tą zbrodniczą operacje, i po to by zredukować nieco podaż pieniądza na rynku, przez zagrnięcie jej do prywatnych kieszeni. Następnie jak pamiętamy by zahamować skutki kryzysu, pan pożałowania czci godny Bardak Jednoma, podpisał tzw. Bail-out plan, który miał uzdrowić gospodarke - wpompowaniem kolejnych 2 bilionów dolarów! Jak to się skończyło to doskonale widać. Znaczy widać ale nie jest to dla wszystkich widoczne najwidoczniej. W każdym razie jest sajgon.
No bo Proszę państwa - pacjentów z Nowotworem nie leczy się przeszczem nowych nowotworów tylko poprzez wycięcie istniejących!
Ja tylko przypomnę, zgodnie z zasadą popytu i podaży im więcej pieniędzy na rynku tym mniejszą mają one wartość. Jesli ktoś zwiększył podaż (ilość) pieniądza na rynku dwukrotnie suma sumarum okradł nas z połowy oszczędności!
A my nienauczeni doświadczeniem dalej pompujemy miliardy w Grecje. Znaczy nie my. My już nauczeni jesteśmy. Co najlepsze ONI to są dopiero wyśmienicie nauczeni doświadczeniem! Bo za pierwszym razem to coś tam przez pierwsze pare dni wołali do Czarnego Brata żeby nie pompował bo gospodarke zajedzie. Nawet Unia Europejska ostrzegała. No ale już dwa dni potem się zrehabilitowali. Teraz jakby ich zapytać skąd ta nagła zmiana decyzji po dwóch dniach to odpowiadają "Oj tam, Oj tam, czepiasz się".Po tym jak się zorientowali ile kasy nakradli za oceanem to i u nas Bail Out okazał się niezbędny. Tym razem już sie nie zastanawiają. Skoro i tak to wszystko musi jebnąć to trzeba kraść ile wlezie. Według najlepszych prognoz dalsze pompowanie pieniędzy w Grecję da nam możę pół roku, mozę rok spokoju. O tym że następnej w kolejce Hiszpanii już się nie da uratować wiedzą wszyscy.
Euro musi upaść. Nie ma już odwrotu. Ale akurat to mnie nie martwi.
Martwi mnie co innego - mianowicie cała ta pomoc finansowa ma drugą, bardzo ciemną stronę. Otóż tak naprawdę rozdawanie pieniędzy za darmo to nie żadna pomoc tylko wybitnie okrutny ale i skuteczny sposób na wyniszczenie gospodarek.
Czytałem kiedyś taką niesamowicie interesującą książkę opisującą tzw Supply Chain (czyli całkowity proces powstawania danego produktu od zera) dla zwykłych bawełnianych koszulek. Nie wiem czy jest to przełożone na język polski jednak oryginalna nazwa to "The Travel of the T-shirt in the Global economy". Otóż jeden z ostatnich rozdziałów tej książki przedstawiał ostatni etap życia tyche T-shirtów. Wielkie koncerny organizowały zbiórki używanych ciuchów, pakowały je w kontenery i wysyłały do Afryki i Azji, gdzie tamtejsi murzynowie wykorzystali je do uszczelniania chatek, produkcji lin oraz podcierania du*py. I wszyscy byli szczęsliwi - europejczycy umocnili się duchowo pomagając biednym, murzyni mieli się czym podcierać a Wielkie Korporacje Wytłukły Miejscową Konkurencje. Bo po co komu robić koszulki jak wszyscy mają je za darmo.
Z pewnością każdy z nas zna te opowieści o ludziach którzy wygrali fortune w Toto Lotka i bawiąc się przednio przehulali wszystkie pieniądze przez rok, narobiwszy sobie przy okazji straszliwych długów. Otóż zła wiadomość - to działa również w skali makro. Poprzez wszelakiego rodzaju dopłaty gospodarki europejskie są praktycznie zrównane z ziemią. Ale żeby to chodziło tylko o gospodarki to jeszcze pół biedy. Najgorsze jest że dopłaty zniszczyły najwazniejsze wartości jakie my europejczycy przez tyle lat w sobie wykształciliśmy - ciężką pracę, rywalizację, uczciwość, męstwo, rycerskość, sprawiedliwość. Zostawiając w zamian specjalistów od wypełniania wniosków, oszustów i konfidentów podatkowych, mężczyzn zamieniły w małe pizdy chowające się za fartuszkiem związków zawodowych a zamiast sprawiedliwości mamy Sprawiedliwość Społęczną!
UE zabiła Ducha w europejczykach. Stworzyła z nas cywilizacje małych zastraszonych dziewczynek co zamiast wziąśc się do roboty to Głosują w wyborach żeby ktoś inny na nich nich robił (a co, demokracja to najlepszy ustrój jaki znamy nie?) albo wypełniają wnioski o dotacje. Takich Pizd co boją się oddać jak im ktoś wymierzy cios w twarz i padają na kolana przed każdym kto tylko napomknie o dyskryminacji sexualnej czy rasowej.
Jak uderzą Cie w policzek to nadstaw drugi - Mawiał Jezus Ch. Niestety tak postepować mogą tylko małe dzieci albo starcy. Młoda Europa nie była dziewczynką - młoda Europa to był wykształcony mężczyzna w pełni sił. Młoda Europa rządziła światem, miotała hindusami, chińczykami, japończykami etc. Stara Europa klęka na kolana i ssie pokornie Gejowską propagande. Ale i to się ukruci. Żydzi mieli się najlepiej w Niemczech zaraz przed '33. I też sobie organizacje zakładali, o swoje prawa się domagali, zapisywali się do organizacji żydowskich. A jak przyszli nazisci to mieli od razu gotowe listy obecności porobione.
Ja chce tylko zwrócić uwagę na jedną rzecz. Proszę państwa myśmy przez te wszystkie lata ostrzegali - tamowanie ludzkich odruchów patriotycznych, terroryzowanie ich pod jarzmem politycznej poprawności, rasizmu, dyskryminacji homofobii i całej tej nowomowy musi w końcu pęknąć. I pęka!
Jakoś żadna z reżymowych TV ani nawet praktycznie reżymowy ONET nie relacjonowali sytuacji z ostatnich wydarzeń w grecji czy hipszanii! Tysiące demonstrantów wyszło na ulice chcąc obalenia rządów socjalistów, nieraz mniej socjalistycznych niż rząd wielce nieczcigodnego Donalda T.
Druga sprawa to to, że w momencie gdy Grecja próbowała przeprowadzić cięcia budżetowe, tysiące bandytów ze związków zawodowych wyszło na ulice, paląc, rozbijając i niszcząc, w proteście przeciw planom oszczędnościowym i nie pozwalając parlamanetarzystom na rozpoczęcie sesji. Proszę państwa - ONI tam w grecji dalej czekają na te pare miliardów, ONI dalej chcą sobie jeść hasać i popuszczać pasa przez nastepne pare miesięcy. Nic tego nie zmieni. Grecja to trup. Koniec kropka. Najlepszy dowód tego to to że zamiast do tych bydlaków strzelać, żeby kraj ratować to oni się pochowali i odwołali obrady. I ŻADNA telewizja w Polsce tego nie pokazała! Bo ONI się drodzy Państwo BOJĄ. Oni się BOJĄ jak nigdy dotąd że ludzie wyjdą na ulice i ich powieszą wszystkich na latarniach. Bo oni wiedzą że to już nie jest PRL - że żaden żołnierz nie będzie strzelał do tłumu po tym jak widzielismy co nasz Rząd zrobił z milicjantami strzelającymi do solidaruchów pod kopalnią wujek. Ich już nie ma kto bronić! A że my mamy we krwi samosądy to nikomu tłumaczyć nie trzeba.
koniec cz. 1
jak zapewne wiesz aktualnie przebywam na innym kontynencie i obserwuje sobie z perspektywy trzeciej osoby co tam się w tej naszej Europie dzieje. Otóż tak po krótce to burdel.
Euro już praktycznie jest martwe. Wprawdzie w przeciągu miesiąca jeszcze uda im się wpompować ładnych pare miliardów (nieważne ile, ludzie i tak nie radzą sobie z cyframi większymi niż koszt zakupów nowego telefonu - poza tą granicą rozpoczyna się abstrakcja) w Grecje - i prawdę mówiąc bardzo się cieszę, bo mi ten śródziemnomorski trup cholernie kursy akcji ciągnie w dół. Ale jak tylko sytuacja się uspokoi to radze powolutku realizować zyski z inwestycji i przenosić się koniecznie na pewne aktywa tj. złoto srebro, biżuteria, nieruchomości. A jak koniecznie chcecie panstwo zostac przy walutach to prosze zwrócić uwagę jak ostatnimi czasy wzrósł nam kurs franka szwajcarskiego. Państwo sobie nie zdają nawet sprawy co to spowodowało. Bynajmniej niie "spadek wartości złotówki" (bo akurat wzrosła) ani też "brak reakcji rządu". W ogóle oskarżenia pismaniaków iż "Rząd powinien był obniżyć kurs CHF" są żałosne (no bo jak niby kuźwa?). Jak zwykle zresztą.
Otóż proszę państwa, ostatnio taki wzrost wartości CHF zanotowalismy w roku 2009. Zaraz przed pękniecięm tego BANIAKA spekulacyjnego. To ciężko aż sobie wyobrazić o jakich ilościach pieniędzy my tu mówimy, które zostało przetransferowane do franka szwajcarskiego. Nie dlatego że daje nadzieje na zysk. On daje jako taką gwarancje na brak straty.
Niestety teraz, dzięki ponownemu wpompowaniu niebywałych ilości pieniędzy w gospodarki, dodruku tak ogromnych ilości mamony oraz zniszczeniu gospodarek europejskich dofinansowaniami jesteśmy na skraju przepaści. Wszystkie fundusze inwestujące w waluty, poważni, liczący się na rynku gracze uciekają ze strefy euro aż się kurzy. Wszyscy machinarze, bankowcy, euro politycy, magnaci i Elyta wiedzą dokładnie co się święci i lokują swoje ciężko ukradzione oszczędności gdzie indziej. Tylko prosty cięzko pracujacy europejczyk nie ma za bardzo jak uciec. Bo raz że jego oszczędności są już dawno w posiadaniu wyżej wymieniionych, to jeszcze on swoją marną pensje dostaje w euro. To jak on ma od tego niby uciec i gdzie, jak już się euro towarzysze postarali żeby wszędzie było jednakowo drętwo?
Ja bardzo serdecznie zachęcam wszystkich do zapoznania się z moim postem pt. "Jak się robi pieniądze". Z tego oto tekstu można się m.in. dowiedzieć iż pieniądze w dzisiejszych czasach nie mają żadnego pokrycia i można je sobie drukować w zależności od zapotrzebowania czy ogólnego widzimisie niemiłościwie nam panujących. Wartość pieniędzy tkwi w tym iż ludzie jeszcze wierzą ze one jakąś tam wartość mają. Im więcej wiary - tym większa wartość. Im wiary mniej - tym wartość niższa. Troche jak z kościołem (pewnie dlatego się mówi że pieniądz to religia XXI w).
Jeden z moich czytelników, Pan Łukasz, podrzucił mi był wczoraj pewien obrazek z Wczc. bloga Sz. pana Roberta Gwiazdowskiego. Proszę rzucić okiem :
Wykres ten przedstawie mniej - więcej ilość pieniądza na rynku w poszczególnych latach. Sam proces zwiększania się tej ilości nie jest zły - jest nawet pozytywny. Jako iż społeczeństwa się bogacą, zwiększa się nasz dobrobyt, potrzeba narynku takiej ilości pieniędzy która by tą wartość dóbr równoważyła. Jednak jesli pieniędzy na rynku jest zbyt dużo dochodzi do Inflacji (od ang - inflate - pompować) czyli przepompowania ilości mamony w gospodarce (znów odsyłam do postu pt. "Jak się robi pieniądze"). Dlatego też ilość pieniędzy musi być w pewie sposób regulowana. W normalnych czasach zajmuje się tym rynek - czyli nikt i wszyscy zarazem.
W nienormalnych za to zajmują się tym Ci którzy mają interes w machinacjach - czyli politycy, bankierzy i Elyta. Jak to się kończy? Otóż proszę popatrzeć na wykres i użyć głowy: jak idzie zauważyć w roku 2009 ilość mamony na rynku zwiększyła się niemal dwukrotnie. I nie znaczy to bynajmniej że nagle Apple wydało wszystkie modele Iphonów od generacji 3 do 50, odkrylismy technologie do podróży w czasie czy skonstruowano perpetum mobile. Nic z tych rzeczy. Spowodowane to było nagłym wpompowaniem przez FED w gospodarkę USA 3.4 biliona dolarów (bilion czyli tysiąc x tysiąc x tysiąc x tysiąc!! lub milion milionów bądź tysiąc miliardów!!!!). Skąd to wzieli? A no z dupy. Piszesz na komputerze cyfre, wcikasz enter i już jest. Banał.
Ta mała fluktuacja na koniec 2009 roku to właśnie nasz kryzys, wywołany między innymi, lecz bezpośrednio przez tą zbrodniczą operacje, i po to by zredukować nieco podaż pieniądza na rynku, przez zagrnięcie jej do prywatnych kieszeni. Następnie jak pamiętamy by zahamować skutki kryzysu, pan pożałowania czci godny Bardak Jednoma, podpisał tzw. Bail-out plan, który miał uzdrowić gospodarke - wpompowaniem kolejnych 2 bilionów dolarów! Jak to się skończyło to doskonale widać. Znaczy widać ale nie jest to dla wszystkich widoczne najwidoczniej. W każdym razie jest sajgon.
No bo Proszę państwa - pacjentów z Nowotworem nie leczy się przeszczem nowych nowotworów tylko poprzez wycięcie istniejących!
Ja tylko przypomnę, zgodnie z zasadą popytu i podaży im więcej pieniędzy na rynku tym mniejszą mają one wartość. Jesli ktoś zwiększył podaż (ilość) pieniądza na rynku dwukrotnie suma sumarum okradł nas z połowy oszczędności!
A my nienauczeni doświadczeniem dalej pompujemy miliardy w Grecje. Znaczy nie my. My już nauczeni jesteśmy. Co najlepsze ONI to są dopiero wyśmienicie nauczeni doświadczeniem! Bo za pierwszym razem to coś tam przez pierwsze pare dni wołali do Czarnego Brata żeby nie pompował bo gospodarke zajedzie. Nawet Unia Europejska ostrzegała. No ale już dwa dni potem się zrehabilitowali. Teraz jakby ich zapytać skąd ta nagła zmiana decyzji po dwóch dniach to odpowiadają "Oj tam, Oj tam, czepiasz się".Po tym jak się zorientowali ile kasy nakradli za oceanem to i u nas Bail Out okazał się niezbędny. Tym razem już sie nie zastanawiają. Skoro i tak to wszystko musi jebnąć to trzeba kraść ile wlezie. Według najlepszych prognoz dalsze pompowanie pieniędzy w Grecję da nam możę pół roku, mozę rok spokoju. O tym że następnej w kolejce Hiszpanii już się nie da uratować wiedzą wszyscy.
Euro musi upaść. Nie ma już odwrotu. Ale akurat to mnie nie martwi.
Martwi mnie co innego - mianowicie cała ta pomoc finansowa ma drugą, bardzo ciemną stronę. Otóż tak naprawdę rozdawanie pieniędzy za darmo to nie żadna pomoc tylko wybitnie okrutny ale i skuteczny sposób na wyniszczenie gospodarek.
Czytałem kiedyś taką niesamowicie interesującą książkę opisującą tzw Supply Chain (czyli całkowity proces powstawania danego produktu od zera) dla zwykłych bawełnianych koszulek. Nie wiem czy jest to przełożone na język polski jednak oryginalna nazwa to "The Travel of the T-shirt in the Global economy". Otóż jeden z ostatnich rozdziałów tej książki przedstawiał ostatni etap życia tyche T-shirtów. Wielkie koncerny organizowały zbiórki używanych ciuchów, pakowały je w kontenery i wysyłały do Afryki i Azji, gdzie tamtejsi murzynowie wykorzystali je do uszczelniania chatek, produkcji lin oraz podcierania du*py. I wszyscy byli szczęsliwi - europejczycy umocnili się duchowo pomagając biednym, murzyni mieli się czym podcierać a Wielkie Korporacje Wytłukły Miejscową Konkurencje. Bo po co komu robić koszulki jak wszyscy mają je za darmo.
Z pewnością każdy z nas zna te opowieści o ludziach którzy wygrali fortune w Toto Lotka i bawiąc się przednio przehulali wszystkie pieniądze przez rok, narobiwszy sobie przy okazji straszliwych długów. Otóż zła wiadomość - to działa również w skali makro. Poprzez wszelakiego rodzaju dopłaty gospodarki europejskie są praktycznie zrównane z ziemią. Ale żeby to chodziło tylko o gospodarki to jeszcze pół biedy. Najgorsze jest że dopłaty zniszczyły najwazniejsze wartości jakie my europejczycy przez tyle lat w sobie wykształciliśmy - ciężką pracę, rywalizację, uczciwość, męstwo, rycerskość, sprawiedliwość. Zostawiając w zamian specjalistów od wypełniania wniosków, oszustów i konfidentów podatkowych, mężczyzn zamieniły w małe pizdy chowające się za fartuszkiem związków zawodowych a zamiast sprawiedliwości mamy Sprawiedliwość Społęczną!
UE zabiła Ducha w europejczykach. Stworzyła z nas cywilizacje małych zastraszonych dziewczynek co zamiast wziąśc się do roboty to Głosują w wyborach żeby ktoś inny na nich nich robił (a co, demokracja to najlepszy ustrój jaki znamy nie?) albo wypełniają wnioski o dotacje. Takich Pizd co boją się oddać jak im ktoś wymierzy cios w twarz i padają na kolana przed każdym kto tylko napomknie o dyskryminacji sexualnej czy rasowej.
Jak uderzą Cie w policzek to nadstaw drugi - Mawiał Jezus Ch. Niestety tak postepować mogą tylko małe dzieci albo starcy. Młoda Europa nie była dziewczynką - młoda Europa to był wykształcony mężczyzna w pełni sił. Młoda Europa rządziła światem, miotała hindusami, chińczykami, japończykami etc. Stara Europa klęka na kolana i ssie pokornie Gejowską propagande. Ale i to się ukruci. Żydzi mieli się najlepiej w Niemczech zaraz przed '33. I też sobie organizacje zakładali, o swoje prawa się domagali, zapisywali się do organizacji żydowskich. A jak przyszli nazisci to mieli od razu gotowe listy obecności porobione.
Ja chce tylko zwrócić uwagę na jedną rzecz. Proszę państwa myśmy przez te wszystkie lata ostrzegali - tamowanie ludzkich odruchów patriotycznych, terroryzowanie ich pod jarzmem politycznej poprawności, rasizmu, dyskryminacji homofobii i całej tej nowomowy musi w końcu pęknąć. I pęka!
Jakoś żadna z reżymowych TV ani nawet praktycznie reżymowy ONET nie relacjonowali sytuacji z ostatnich wydarzeń w grecji czy hipszanii! Tysiące demonstrantów wyszło na ulice chcąc obalenia rządów socjalistów, nieraz mniej socjalistycznych niż rząd wielce nieczcigodnego Donalda T.
Druga sprawa to to, że w momencie gdy Grecja próbowała przeprowadzić cięcia budżetowe, tysiące bandytów ze związków zawodowych wyszło na ulice, paląc, rozbijając i niszcząc, w proteście przeciw planom oszczędnościowym i nie pozwalając parlamanetarzystom na rozpoczęcie sesji. Proszę państwa - ONI tam w grecji dalej czekają na te pare miliardów, ONI dalej chcą sobie jeść hasać i popuszczać pasa przez nastepne pare miesięcy. Nic tego nie zmieni. Grecja to trup. Koniec kropka. Najlepszy dowód tego to to że zamiast do tych bydlaków strzelać, żeby kraj ratować to oni się pochowali i odwołali obrady. I ŻADNA telewizja w Polsce tego nie pokazała! Bo ONI się drodzy Państwo BOJĄ. Oni się BOJĄ jak nigdy dotąd że ludzie wyjdą na ulice i ich powieszą wszystkich na latarniach. Bo oni wiedzą że to już nie jest PRL - że żaden żołnierz nie będzie strzelał do tłumu po tym jak widzielismy co nasz Rząd zrobił z milicjantami strzelającymi do solidaruchów pod kopalnią wujek. Ich już nie ma kto bronić! A że my mamy we krwi samosądy to nikomu tłumaczyć nie trzeba.
koniec cz. 1
pozdrawiam,
Marketing Officer, Indie
przeczytaj także:
Ekonomia dla Ubogich 4: Jak się Robi Pieniądze?
Ekonomia dla Ubogich: 4 sposoby wydawania pieniędzy
Dlaczego Jezus sprytnie urodził się 2011 lat temu?
Wprowadzenie do demokracji.
przeczytaj także:
Ekonomia dla Ubogich 4: Jak się Robi Pieniądze?
Ekonomia dla Ubogich: 4 sposoby wydawania pieniędzy
Dlaczego Jezus sprytnie urodził się 2011 lat temu?
Wprowadzenie do demokracji.
Niedawno wpadłem na ten blog i bardzo mi się podoba. Oby tak dalej! Pozdrowienia dla Indii.
ReplyDeleteDrogi Anonimie,
ReplyDeletedziękuje serdecznie i pozdrawiam. A Indie mają się znakomicie! :)
no mają się nieźle powiedzmy.
pozdrawiam,
Marketing Officer
Klarownie rozpisana sytuacja nt europejskiej syt ekonomicznej, up! Za to druga czesc o spoleczenstwie wygladalaby lepiej w osobnym blogu
ReplyDeletepozdr
Drogi Arkadiu,
ReplyDeletechyba faktycznie masz rację, troche za dużo czytania. Podziele to na 2 części. Dzięki za podpowiedź.
pozdrawiam
Marketing Officer
Chwała Ci M. Officerze za fragment o dotacjach zamieniających nas w pizdy, oj chwała. Jak słyszę, jak ktoś jako argumentu prounijnego używa dotacji to mnie krew zalewa, tym bardziej, iż stwierdzenia typu właśnie powyższych, że to nas zamienia w pizdy, spotykają się - łagodnie mówiąc - z niezrozumieniem..
ReplyDeleteNiestety nie jest tak pięknie. Jedne socjalistyczne partie wygrywają z innymi, ale też socjalistycznymi, chociaż media nazywają je prawicowymi.
ReplyDeletenp. tytuł artykułu z Pulsu Biznesu:
"Opozycyjna Partia Socjaldemokratyczna (PSD) wygrała niedzielne wybory parlamentarne w Portugalii - wynika z rezultatów sondaży powyborczych. Centroprawicowe ugrupowanie, któremu przewodzi Pedro Passos Coelho, zdobyło między 37 a 42 proc. głosów.
Socjaldemokratyczna centroprawica - taaaaa... Pewnie coś jak u nas pisiorki.
http://www.pb.pl/a/2011/06/05/Opozycja_wygrywa_wybory_w_Portugalii?readcomment=1
Ciekawe jak w rzeczywistości zachowają się indeksy giełdowe? W najbliższych miesiącach ostry zjazd gwarantowany, ale później, kto wie?
Np. Marc Faber powiada: "Mr. Bernanke doesn't know much about the economy, but every day he looks at S&P index, if it fall 20-30% he gonna announce new QE... i They gonna print so much money..."
Nie zapominajmy, że jeszcze są Japończycy, EBC (a tutaj potrzeby na bailouty są duże), no i Chińczycy drukują Yuana na potęgę, co by się zbytnio nie umocnił w stosunku do USD. Generalnie "żyjemy w ciekawych czasach".
całkiem przyjemnie się to czyta, zaraz kupię toner i wydrukuję sobie te artykuły
ReplyDelete