Thursday 2 June 2011

Traktujmy ludzi jak zwierzęta!!

Drogi i Ewentualny Czytelniku,

wakacji nadszedł kres, czas wrócić do pracy. I jak to zazwyczaj po wakacjach bywało nowy okres szkolny rozpoczynaliśmy zazwyczaj od serii idiotycznych powtórek ugruntowujących naszą jakże bogatą wiedzę i umiejętności. Tak i ja w następnym poście postaram się uporządkować opisane przeze mnie do tej pory mądrości, wyłuszczając wam wreszcie czarno na białym, (a także biało na białym i na biało z czarnym od tyłu - żeby nie zaniedbywać praw mniejszości seksualnych) co to w końcu jest ta Prawica i o co kaman z wolnym rynkiem.

Jednak póki co mam dla Ciebie, mój Drogi i Ewentualny Czytelniku coś nieco bardziej rozrywkowego.

Otóż jest takie stare Zielone hasło, podchwycone przez dorodnych komunistów zresztą, nawołujące do tego, by traktować naszych małych futrzastych, (ale też często i nie futrzastych a oślizgłych, bądź z wielkimi kolcami i zębami jadowymi) braci jak ludzi.

- "zwierzęta należy traktować jak ludzi!!"
- "Pies też człowiek"
- "kobieto, koń też ma prawo do sexu oralnego"

itp itd. Jednak Ci nasi kochani Zieloni bracia są tak zidiociali w swojej miłości do cztero (i nie tylko) nożnych przyjacieli iż zapominają że implikuje to również by "ludzi traktowano jak zwierzęta"! No tak, oni zapominają...

Niestety Czerwoni nie zapominają nigdy.

Nie zapominają bo traktowanie człowieka jak zwierzaczka jest podstawą idei socjalistycznej. Nie jakaś tam równość czy sprawiedliwość społeczna. Nie ochrona gejów, murzynów maorysów czy Jarosława Kaczyńskiego. Nie jest to wspomaganie matek z dziećmi ani zapobieganie tej słynnej "śmierci w bramie" (brrrr). Broń Cię Panie Boże nie miłość do bliźniego.

Podstawą socjalizmu jest założenie żę Ty to jesteś bydło, krowa, ciele i Ciebie musi PAN trzymać na łańcuchu! Bo ty Panu dajesz mleko, masło i śmietane i Pan nie może pozwolić żeby mu sie bydło zmarnowało. Bo jak Cię Pan z rańca dobrze nie wydoi to ani mleka nie będzie, ani śmietany, ani masła, ani nawet kefiru z Krasnystawu.  A że tyś głupi i krzywde sobie możesz zrobić To Cie Pan w stodole zamknie. Albo na łańcuchu przytrzyma. Dla Twojego Dobra. Boś głupi i nieodpowiedzialny!!

I tak dla twego  Dobra Pan zakazał bydłu palić marihuane. Dla twego dobra Pan Cię Pasami w Aucie przypina pod przymusem. Co więcej, Dobry Pan jest taki Dobry że szkoli wszystkie swoje cielaki pod przymusem. Nie żeby Cielaki były mądrzejsze. Nie nie, co to to nie, Panu na tym nie zależy. Jeszcze jakiś cielak sie zorientuje że jakby nie Pan to by dla niego więcej mleka było. Na co Panu bidy?!

Cielak ma być posłuszny i wiedzieć którego Pana ma słuchać. Wtedy na pewno sobie krzywdy nie zrobi i pod auto nie wleci. Dlatego Pan już dobrze wie czego cielaka w szkole uczyć. I dorośnie taki cielak i stanie się dorodną krową i Pan już będzie wiedział jak taką krowę dobrze wydoić.

A jak krowa będzie już stara i nie będzie dawać mleka? To nic. Dobry Pan ją wtedy przerobi na mielonke.

-Na mielonke? No to czemu te krowy nie uciekają? - pytasz.

Z dwóch powodów. Po pierwsze Pan je uczył w szkole że każda dumna krowa idzie do przemiału. A ta krowa która do przemiału nie idzie to czarna owca a nie krowa. I nie zda taka matury, nie dostanie się na studia i nie znajdzie dobrej płacy. Przemiał ponad wszystko!! A po drugie krowy widzą że cała ta miłość Pana do Bydlęcia sporo go kosztuje. I nie może krowa jedna głupia, nieodpowiedzialna nic na to poradzić. Bo jak ona na przemiał nie pójdzie, to przecież tyle innych krów zdechnie w bramie (czy tam obejściu do stodoły). No bo przecież co jedna krowa może?

Czemu ja o tym w ogóle piszę dzisiaj? Ano bo jak zwykle na niezawodnym Onet'cie znalazłem dobitnie bulwersujące informacje. Proszę rzucić okiem:

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/zdenerwowal-go-pies-wiec-go-zabil-szpadlem,1,4406741,wiadomosc.html

oraz

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/lublin/nie-zyje-pobity-gimnazjalista-zlapano-sprawcow,1,4406618,region-wiadomosc.html

Pierwsza to historia kolesia który zaciupał szpadlem psa. Proszę zauważyć jakim pełnym satysfakcji, prawie pogardy językiem, jest ten post napisany. Pierwsze zdanie to informacje że koleś pójdzie siedzieć na 2 lata. Potem dowiadujemy sie że "policja natychmiast pojechałą sprawdzić zgłoszenie" a "prokuratura(...)zleciła sprawdzenie stanu zdrowia". No doprawdy.... Post drugi z kolei to historia 13 letniego chłopca zamordowanego z zimną krwią przez bandę pojebanych 16 latków. Ciężko to w ogóle nazwać historią. Ot jedno zdanie. I ani jednej informacji o tym co tym skurwysynom za to grozi. Wiadomo co - pare lat "popka" i tyle! Pocieszające tylko jest że tam ta banda sukinsynów będzie musiała przebywać w zamknięcięciu z tymi psychopatami i kryminalistami co ich policja z jednym jointem złapała. Przynajmniej choć troche sprawiedliwości stanie się za dość!


Nie dajmy się oszukać. Mamy na tym świecie i Ludzi i Zwierzęta i wszystkim należy się szacunek, to jasne. Gdy ktoś bezmyślnie krzywdzi nawet pająka czy Biedronia to czyni źle i należy mu się lanie w dupe. Ale nie stawiajmy pomiędzy pająkiem a takim np Jarosławem Kaczyńskim znaku równości!! Ja wiem że obaj nie mają godności ale to jeszcze nie powód by obu traktować w taki sam sposób!

Ludzie nie są wyjątkowi ze względu na ich duże mózgi, wyprostowaną postawę, czy przeciwstawne kciuki. My jesteśmy wyjątkowi, gdyż w przeciwieństwie do tego co sądzą socjaliści, Człowiek posiada wolną wolę i zdolność podejmowania decyzji. Zarówno dobrych - jak i złych. I bardzo mi przykro, ale za złe ponosi się konsekwencje. Podobnie jak decyzje dobre przynoszą zyski.

 I nie ma wolności bez odpowiedzialności. Jak ktoś twierdzi inaczej to znaczy że widziałby Cie najchętniej jako kotlet w Big Mack'u.

Ps. A tak wygląda krowa na wolności:



to z mojej prywatnej kolekcji. Krowa ta mieszka sobie nad oceanem, bierze kąpiele morskie i zamiast trawy to wpierdziela Mango!! Ale jak komuś się marzy łańcuch, wiadro wody i suche siano to proszę bardzo.

pozdrawiam,
Marketing Officer, Indie

8 comments:

  1. no fakt, krowy tu mają piękne. Tylko to też zależy od regionu i pory roku. Np taki stan Rajasthan to praktycznie pustynie. Bardzo wysokie temperatury, mało roślin zielonych, toteż krów jest stosunkowo mało i są wybitnie wychudzone. W sumie podobnież w Goa, od końca lutego do połowy czerwca praktycznie nie spada tam ani kropla deszczu, także fakt zasoby trawy są mocno ograniczone. Jednak ostatnio rozpoczęłą się pora monsunowa i przyroda budzi się do zycia w niesamowitym tempie. Toteż i krowy nabierają kształtów i ich futra robią się lśniące i jedwabiscie gładkie.

    Ale i tak najśmieszniejsze jest jakie one są cudownie powolne. Leża sobie cały dzień pod drzewem albo na plaży i mają wszystko w dupie. Naprawde krowy są uroczym obiektem fotografowania.

    pozdrawiam,
    Marketing Officer

    ReplyDelete
  2. Szanowny Panie Marketing Officer,

    widać, że Polska nam się zurbanizowała. Krowy się zagania do obory.

    Świetny wpis poza tym.

    Ponieważ przebywa Pan w Indiach, to mam pytanie. Czy podziela Pan zdanie np. Jima Rogersa, że Indie jako państwo nie przetrwają kolejnych 30 lat?

    ReplyDelete
  3. Drogi Anonimie,

    dziękuję serdecznie za miłe słowa. U nas to już jest śmieszno i straszno. Aż się boję onet włączać z rana. No jeszcze doprawdy rok temu takich ewedentnych idiotyzmów nie było na taką skalę.

    Co do Indii to spawa jest niezwykle komplexowa i faktycznie coś w tym jest. Ogólnie bardzo dobry temat na post, aczkolwiek obiecałem sobie iż nie będzie to blog o moich sprawach zawodowych także odpowiem panu tutaj.

    Indie to kraj dziwaczny. Naprawde dziwaczny. Naprawde bardzo dziwaczny. Inny od naszego świata o 540 stopni aczkolwiek bardzo na nas zapatrzony. Niby panuje tu demokracja i jak ich spytać czy mają są państwem demokratycznym to z dumą i zapałem będą tłumaczyć że tak tak oni mają demokrację, ale jak ich spytaćkto jest premierem to moze jedna na dziesięć osób wie.

    demokracja=prestiż i nowoczesność

    od paru lat w indiach z roku na rok robi się chłodniej. Fakt autentyczny. I mimo żę ich rząd jakoś tam specjalnie z globalnym ociepleniem nie walczy TO KAŻDY JEDEN obywatel tłumaczy sobie wszystko globalnym ociepleniem. Monsuny (które tu występują od tysięcy lat) kurz na ulicach. Choroby, głód nie wiadomo co. Oni tak bardzo chcą walczyć z globalnym ociepleniem że wymusili na rządzie wprowadzenie takiej mega kretyńskiej ustawy, która głosi iżwszystkie ciężarówki i autobusy wyprodukowane bodajże ponad 10 lat temu muszą iśćdo kasacji. A jest to nie dość że źródło dochodó dla milionów ludzi, to jeszcze środek transportu i "krew" dla gospodarki. Najgorsze jest to że o ile my ludzie Europy buntujemy się jakoś chociażby wewnętrznie przeciw tym EU-debilizmom, przeciętny Hindus PRAGNIE żęby mu czegoś zakazano!

    Globalne Ocieplenie = Zachód, nowoczesność, bogactwo. Ci co nie walczą z globciem to zacofańcy i 3 świat.

    następnie - ceny benzyny. Mimo że większość ludzi zarabia tu w granicach 400 zł na miesiąc (TOPS!!) to ceny 1l benzyny wynosi 1 funt! Czyli tyle co w anglii i prawie tyle co u nas ...! Jest to jedyny kraj azjatycki z jakim się spotkałem w którym paliwo jest tak niewyobrażalnie drogie. I co najlepsze spotyka się to bez żadnego oporu.

    tanie paliwo=trzeci świat, drogie paliwo=zachód, bogactwo etc.

    ReplyDelete
  4. wolny rynek w indiach. To jest po prostu porażka. I niestety dowód że wolny rynek nie zadziała wszędzie tak samo i jest ściśle skorelowany z kręgiem kulturowym. Mimo że Indie się niesamowicie bogacą mimo wszystko (dość wysokie progi podatkowe, poniżej których się nie płaci, stosunkowo niskie podatki i praktycznie zerowa ściągalność- tylko 10% ludzi je płąci) to ich podejście do klienta np, do jakości jest koszmarne. Często nawet na wysokich szczeblach, zdarza mi się spotkać "biznesmanów" co chcą Ci coś wepchać, zgarnąć kase i najlepiej uciec za granice. No taka mentalność. A jak jeszcze masz białą twarz to automatycznie to oznacza żę jesteś bogacz i mozna cie ruchac do woli.

    zapatrzenie się na zachodnie wzorce jest niesamowite. Być może to spuścizna po angolach i reszcie europejczyków ale te kompleksy po prostu te kraj zabijają. Aż żal się patrzyć. Oni jeszcze mają tą mentalność niewolników w większości.

    Ogolnie pracuję teraz dla takiego konsorcjum co posiada kilkanaście collegów na całym świecie i zajmujemy się m.in wysyłaniem dzieciaków na studia za granice. Proszę sobie wyobrazić że rodziny potrafią zastawić 1-2 domy tylko po to żeby móc opłacić czesne na angielskiej, australijskiej czy tam kanadyjskiej np uczelni plus wymagane przez ambasady "show money", czyil budzet pozwalajacy utrzymac sie samemu przez caly okres studiow. Nierzadko jest to w okolicy 20-25 tys funtów ROCZNIE! Nie uwierzyłby pan, ale na północy punjubu np są dziesiątki a może i setki wiosek całkowicie OPUSTOSZAŁYCH. Dla nich to jest najwieksze dobro - wyjechać za granice. W całym kraju jest taka mentalność ogólnie.


    ale z drugiej strony jakby zobaczyl pan w jakim tempie oni buduja autostrady, stawiaja wiezowce, domy czy budynki...

    nie wiem, ciezko powiedziec, jak sie opamietaja to być moze cos z tego bedzie, jednak oni z taka predkoscia krocza sciezką socjalizmu ze nawet nasi eurodeputowani pokryli by się odcieniem szkarłatu ze wstydu.

    a czy przetrwają kolejne 30 lat? Bez problemu - my za PRL przetrwalismy 50 to i indie sobie poradza.

    No chyba ze chinczycy nie przestana im podbierac ziem polnocnego kashmiru... wtedy bedzie gorąco.

    pozdrawiam,
    marketing Officer

    ReplyDelete
  5. Dziękuję za bardzo rozbudowaną wypowiedź.

    W pierwszym zdaniu nie wyraziłem się dość jasno. Chodziło mi o to, że nie odróżnia Pan stodoły od obory. Nie widzę w tym nic złego dla jasności, każdy mógł tego nie wiedzieć. Mam dom rodzinny na wsi, mój dziadek był rolnikiem pełną gębą, a żeby pokazać mojemu siostrzeńcowi krowę muszę nieźle pogłówkować i przejechać parę kilometrów. Krowa to dzisiaj rzadkie zwierzę na polskiej wsi. A szczególnie na obszarach "natura 2000", za to łatwo o urzędnika lepiącego na prawo i lewo mandaty staruszkom za wycięcie kępy krzaków.

    Bardzo ciekawe, co Pan pisze o mentalności niewolniczej ludności Indii. Z opowieści znajomych, którzy stykali się z Chińczykami mam o mieszkańcach Państwa Środka dokładnie odwrotne wyobrażenie, podobno są wręcz szowinistycznie i przekonani o swej wyższości nad resztą świata. Tylko do Amerykanów czują jako taki respekt.

    Czy zauważył Pan jakąś więź spajającą ten konglomerat ludów zamieszkujących subkontynent? Nie dawno zapoznawałem się z historią podboju Indii przez Anglików zapoczątkowanego w XVIII wieku. Szczególnie uderza łatwość i niewielkie środki materialne jakie zostały w ten podbój zaangażowane. Trochę to przypomina poczynania Hiszpanów w Ameryce Łacińskiej. Właściwie prywatni przedsiębiorcy angielscy wygrywali jedne grupy etniczne/religijne przeciw drugim, w międzyczasie tworząc z tubylców oddziały zbrojne. Wszystko przy niewielkim zaangażowaniu kapitału. A to co później udało im się ukraść... Te inwestycje miały chyba najwyższą stopę zwrotu w historii ludzkości.
    Myśli Pan, że następni ewentualni najeźdźcy mogliby się posłużyć podobną taktyką?
    Czy ichniejsza armia rozumie w ogóle coś takiego jak potrzeba stania w szeregu i bezdyskusyjnego wykonywania rozkazów?
    Czy problem dostępu do czystej wody może stać się w najbliższym czasie na tyle poważny, że wybuchnie epidemia jakiegoś nieprawdopodobnej zarazy?
    Wspomniany Jim Rogers (bardzo ciekawy człowiek, inwestor, który nim gdzieś włoży pieniądze dokonuje autopsji. np. na podstawie obserwacji stanu rolników i rolnictwa na całym świecie przewidział bum na produkty rolne) uważa, że obecny problem dostępu do czystej wody w Indiach jest nierozwiązywalny i w ciągu nadchodzących 30 lat min. z tego powodu będziemy obserwować dantejskie sceny na subkontynencie.

    ReplyDelete
  6. Drogi Anonimie,

    oczywiście masz rację co do stodoły :) przepraszam za błąd. Ostatnio zdarzają mi się takie lapsusy coraz częsciej.

    I co do hindusów. To właśnie jest jedna z tych rzeczy które cięzko opisać. Mieszkańcy Punjubu, mianowicie chodzi mi tu o Sikhów w szczególności, są faktycznie niesamowicie dumnymi ludźmi i to praktycznie jedyna wojownicza grupa w całej społęcznosci indyjskiej. Jednak także i oni ulegają stopniowej acz intensywnej westernizacji. Co do reszty Indii to niestety tak jak mówiłem. Ogólnie totalne zapatrzenie na zachód, i objawia sie to coraz bardziej. Po prostu coaz wiecej ludzi buntuje sie tu przeciw tradycji.

    ie uwierzylby pan ale wlasnie jutro ludzie z mojej firmy wyjezdaja na wycieczkę firmową (niestety ja wraz z dyrektorem musielismy zrezygnowac w związku z delegacją z NZ która przyjezdza do nas na kilka dni cholera) i są to ludzie w większości okolo 25-30 letni. I mimo to ich rodzice przychodzili do mnie i do szefa abym zapewnił ich o opiece osoby doroslej. ja nawet nie wiedzialem co na to odpowiedzieć, gdyz każdy z nich jest zgodnie z prawem od dawna pelnoletni!!

    No ale taka kultura, aranżowane małżeństwa to standard (prawde mówiąc małżeństwa z miłości to rzadkość - byłem już na 7 i każdo jedno było aranżowane!) normy społeczne są po prostu przytłaczające a w dodatku jakos ciezko tu prawde mowiac o prawdziwych mezczyzn, wiekszosc jakas taka dupowata. Prawde mowiac spodziewalem sie czegos zupelnie odwrotnego.


    Z drugiej strony to jednak szczesliwie sie sklada. Od jakiegos czasu chiny krok po kroku oddkrawają od Indi po małym kawałeczku na północy kraju. I o ile kazdy kraj już dawno wypowiedziałby wojne Indie jeszcze poki co to tolerują

    Zresztą to chyba jedyny kraj w historii który niegdy nikogo nie zaatakował!!

    A co do wody pitnej to ciężko mi powiedzieć. Ja prawdę mówiąc widzę tendencję odwrotną - ogromną i bardzo szybko postepującą urbanizację. Na dzien dzisiejszy woda pitna dostępna jest praktycznie wszędzie, kraj obfituje w rzeki, a przez pół roku obowiązkowo padają tu niezwykle gęste, tropikalne deszcze monsunowe (już sie kuźwa zaczyna prawdę mówiąc, jak się dobrze rozpada to się stad zmywam znowu w jakieś cieplejsze miejsce na jakiś czas). Także ja bym z tym brakiem wody tak nie dramatyzował.

    No ale w końvu ja nie jestem antropologiem, pisze to co widze a w temat głębiej nie wchodzę bo prawdę mówiąc nie jestem specjalnie ani kulturoznawcą ani hydrologiem :)

    jeśli jednak interesuje pana ten temat obiecuje coś się w tej kwestii szerzej dowiedziec.

    pozdrawiam,
    Marketing Officer

    ReplyDelete
  7. Anonymus po metamorfozie = Łukasz21 June 2011 at 20:39

    Witam ponownie,

    Panie Marketing Officer,

    "ciezko tu prawde mowiac o prawdziwych mezczyzn, wiekszosc jakas taka dupowata." - może to piętno epoki Wielkich Mogołów? Kobiety wpakowali do haremów, a mężczyźni musieli sobie jakoś "radzić".

    Jeśli może Pan zasięgnąć opinii z pierwszej ręki (nierządowej, bo oni mają, jak Pan wie i pisze, skłonność do konfabulacji), bez stwarzania sobie problemu, to jestem zainteresowany.

    Z góry dziękuję i pozdrawiam
    Łukasz

    ReplyDelete