Sunday 24 April 2011

made in Poland czyli Wesołych Świąt

Drogi Ewentualny Czytelniku,

Chrystus Zmartwychwstał!
-Prawdziwie powstał - odpowiesz.

Prawdziwie, nieprawdziwie w każdym razie tak zwykliśmy się pozdrawiać w tym naszym małym kraju w ten jakże wyczekiwany Wielkanocny poranek. I chociaż są to dla mnie któreś już z kolei święta spędzony poza domem to jednak mimo wszystko czuję iż jest w to w jakiś sposób wyjątkowy dla mnie czas. I chyba raczej nie z pobudek religijnych.  Nigdy jakoś nie za bardzo rozczulały mnie Święto Pisemne opowieści. I chyba nie chodzi tu takżę o typowo świąteczne fajerwerki. Dużo bardziej jestem przwiązany do Świąt Bożego Narodzenia. Mimo iż nie mam już 10 lat dalej mam ogromny sentyment do  choinek, światełek i świętych mikołajów. Taaak wiem że komercha i kroją nas na kase i że to dobre dla dzieci no ale co ja kurde poradze że mnie to kręci. I podejrzewam iż Ciebie także mój Drogi i Ewentualny Czytelniku.

Święta Wielkiej nocy bardziej kojarzą mi się z niesamowicie nudnymi nabożeństwami, spowiedziami, trzepaniem dywanów, myciem okien i ogólną krzątaniną. Poza żurkiem i koszyczkiem ze święconkami w Świętach Wielkiejnocy nie ma nic co mogłoby mnie za młodu do nich przywiązać emocjonalnie. Amerykanie mają przynajmniej swojego Wielkanocnego królika...

Jednak jest jedna rzecz dla której będę obchodził te święta do końca swojego życia. Bo to po prostu jest made in Poland, bo nikt tak jak my nie wkłada tyle serca i starań by przygotować się na ponowne przyjście Jezusa. Bo dziś mało już gdzie w zachodnim świecie ktoś jeszcze przywiązuje wagę do tradycji. A naród bez świat i tradycji niestety umiera. Kto spędził troche czasu w Anglii ten wie że ich jedynym świętem jest Friday's Pint, czyli kufel piwa w piątek po robocie. Fajne święto wprawdzie ale chyba troche za mało wyrafinowane żeby utrzymać naród jako całość. Dlatego wszelkiego rodzaju pakistańce i murzyni już dawno zabrali się za rozbiór wewnętrzny tego kraju. Z podziwu godnym rezultatem. A u nas póki co żurek i szyneczka dzielnie stoją na straży polskości.

No i tego chciałbym wam, moi Drodzy i Ewentualni Czytelnicy życzyć, żebyście bez względu na to jak nawet nie lubicie tych świąt, spotkań z rodziną czy rezurekcji, co rok do końca waszych dni znaleźli w sobie wystarczająco dużo sił żeby podzielić się jajeczkiem z bliskimi, złożyć sobie życzenia, zacisnąć zęby i pogawędzić z braćmi wujkami czy kuzynami choćby przez pare minut.

Bo ja nie chce Polski w której na Wielkanoc musiałbym się przebierać za jakiegoś wiesniackiego królika, na Święto Zmarłych wieszać dynie w oknach a na wigilie serwować Indyka. Ja jestem made in Poland i chce żeby tak zostało.

Wesołych Świąt!

Ps. Co nie zmienia faktu że tradycje muszą się rozwijać! Ewolucja dotyczy także i tradycji i wierzeń i religii. Nasi praojcowie 1000 lat temu też nie obchodzili wigilii w taki sposób jak robimy to dzisiaj. Każdo pokolenie zostawia swój wkład w naszą kulture i to jest piękne. Tylko tak patrząc się na to dzisiejsze pokolenie ja naprawde mam wątpliwości co to będzie...

pozdrawiam,
Marketing Officer

No comments:

Post a Comment